Odcinek 20: Nieruchomość poza Polską – jak zacząć? Jak kupiłam mieszkanie w Hiszpanii?
W tym odcinku wyjdziemy poza biznes w Polsce. Opowiem dwa słowa o tym, jak kupiłam mieszkanie w Hiszpanii i co powinieneś/powinnaś wiedzieć, aby się lepiej przygotować do zakupu nieruchomości poza Polską.
Jeśli jako szef(owa) firmy masz plan, by część życia spędzać w innych okolicznościach przyrody – ten odcinek o specjalnym charakterze nie może Ci umknąć.
Opowiem o samym pomyśle zakupu, o realizacji zakupu, przygotowaniach do inwestycji. Myślę, że zostawię Cię też z małym niedosytem.
To jak?
Zaczynamy!
Transkrypcja
Cześć! Witaj szefie, witaj szefowo firmy w kolejnym odcinku podcastu "Szef bez presji, czyli firma w dobrych rękach". W tym dzisiejszym odcinku trochę zboczymy ze standardowej formy prowadzenia biznesu tutaj w Polsce i popatrzymy na możliwości zainwestowania swojego kapitału na rynku zagranicznym. Dzisiaj ja Wam opowiem o mojej inwestycji w Hiszpanii, co być może będzie dla Ciebie taką odskocznią od standardowej formy prowadzenia biznesu w Polsce. Zapraszam Ciebie, bo temat myślę, że jest mocno atrakcyjny. Mam wiele, wiele pytań od klientów, od potencjalnych, również zainteresowanych osób tym rynkiem w Hiszpanii, więc wiele takich pytań się pojawia. I ja dzisiaj z tymi pytaniami z przyjemnością się zmierzę, jak sądzę, dostarczając Ci wiele ciekawej wiedzy. Jeśli Ty też planujesz właśnie wyjazd na zakup swojej nieruchomości może we Włoszech, może w Chorwacji, a może właśnie w słonecznej Hiszpanii. Ja się nazywam Marta Woźny-Tomczak i swoją firmę w zakresie szkoleń, rekrutacji, doradztwa biznesowego prowadzę od 2008 roku i w tym podcaście co do zasady opowiadam o tym, w jaki sposób ułożyć sobie procesy, w jaki sposób rekrutować ludzi, budować zespół, no i w jaki sposób także Ty jako szef możesz budować tą pracę nad firmą, a nie pracę w firmie.
No i kiedy ma się takie mieszkanie w Hiszpanii, czyli masz taką miejscówkę gdzieś poza granicami Polski, do której dość łatwo jest się dostać, bo jest to kwestia wskoczenia we właściwy samolot, no to wówczas ta praca nad firmą staje się jeszcze bardziej celem, bo chcesz częściej bywać po prostu w tej swojej ukochanej miejscowości, gdzieś poza Polską, w innym trochę klimacie. I z tego właśnie tytułu marzysz, a później przekładasz sobie to na cele, żeby właśnie unormować sobie sytuację swojego biznesu w Polsce. No ale dzisiaj, tak jak mówiłam, będziemy sobie mówić bardziej o tym, jak sobie ten biznes poukładać, jak zainwestować, jak znaleźć w ogóle pomysł, skąd się to w ogóle zaczęło, jakie są mniej więcej warunki, które musiałbyś spełnić, żeby właśnie w takiej Hiszpanii czy innym miejscu w Europie czy nawet poza Europą znaleźć takie swoje miejsce na ziemi. Otóż jak się trochę w tym temacie posiedzi, to się okaże, że wcale nie jest to takie marzenie, które w Twojej głowie może dryfować i nigdy się nie zrealizować.
Dzisiaj mamy takie czasy, że de facto to, co się powie w kontekście nieruchomości, można zrealizować, ponieważ biznes takiej turystyki związany jest z zakupem, w wielu krajach jest mocno rozwinięty. Jeśli polecisz do Włoch, to na pewno spotkasz tam takie obszary, gdzie będziesz miał pośrednika mówiącego i po polsku, i po włosku, z którym będziesz mógł nawiązać kontakt, który Ci wyjaśni, na czym polega zakup takiego mieszkania we Włoszech. Tak samo ten biznes wygląda w Chorwacji. Jest to kwestia wygooglania odpowiedniego słownictwa, nawet w języku polskim do Twojej przeglądarki internetowej. No i nagle się okazuje, że ten wielki świat, który wydaje się, że jest dość odległy, tak naprawdę wcale nie jest niczym trudnym. Jeśli Ty masz swoją firmę 2 lata, 5 lat, 25 lat w Polsce, to jestem pewna, że jesteś w stanie, nie powiem, że za pstryknięciem palcami, ale jestem pewna, że jesteś w stanie okiełznać także biurokratyczne tematy, które powodują, że jesteś w stanie zupełnie pełnoprawnie kupić mieszkanie w obcym kraju. Czy jest do tego potrzebne wysoki poziom znajomości języka? Oczywiście ułatwia to sprawę. Ja nie znam języka hiszpańskiego. Kupując mieszkanie w Hiszpanii, posiłkowałam się oczywiście językiem angielskim, natomiast jest bardzo, bardzo rozwinięty tam rynek zakupu mieszkań prowadzony przez polskie firmy.
Czyli w tym regionie, w którym ja nabyłam moje mieszkanie, czyli na Costa Blanka, masz możliwość oglądania banerów, bilbordów pisanych w języku polskim. Już w samym samolocie, na lotnisku, jeśli dobrze przysłuchasz się rozmowom ludzi, którzy razem z Tobą będą podróżować, na pewno znajdziesz kogoś, kto właśnie na destynację hiszpańską leci w celach zakupu mieszkania. Ja mniej podróżuję samolotem do Włoch, mniej podróżuję do Chorwacji. Nie podróżuję na przykład do Niemiec. Ciężko jest mi powiedzieć, jak tam ludzie otwarcie rozmawiają o posiadaniu lub chęci posiadania mieszkania. Jeśli wybierzesz sobie taki klasyczny lot Wizzair czy Ryanairem, czy jakimkolwiek innym przewoźnikiem, wybierzesz sobie taki klasyczny, klasyczny lot, to nagle się okaże, że ktoś na Twoim pokładzie w tym samym samolocie, ta sama osoba będzie po prostu jechała właśnie w celu obejrzenia mieszkania, dokonania zakupów, zrobienia remontu w mieszkaniu, które obecnie nabyła itd itd. Czyli nam się może wydawać, że wow, że to jest coś takiego niesamowitego, a tu się nagle okazuje, że są pewne rejony, w których posiadanie mieszkania nie jest niczym absolutnie dziwnym. Nie jest niczym niecodziennym. Jest to po prostu jedna z form inwestycji kapitału.
Są osoby, które kupują złoto. Są osoby, które kupują różne nieruchomości w Polsce. Są osoby, które zajmują się flipami, czyli są przedsiębiorcy, którzy poza swoją standardową pracą, poza posiadaniem spółki w dowolnej branży, po prostu wiedzą, że w innym miejscu chcieliby swój kapitał ulokować i po prostu także tam móc spędzać wakacje, zapraszać znajomych, przyjaciół i tak dalej, i tak dalej. Ja w ogóle o tym samym pomyśle także dowiedziałam się od przedsiębiorców. Czyli dosłownie rzecz ujmując, byłam u mojego klienta na szkoleniu i po tym szkoleniu standardowo zdają raport o tym, co się zadziało, jak wyglądało samo szkolenie, na ile uczestnicy byli zaangażowani, o czym była mowa na szkoleniu, co udało się poruszyć, jakie trudności udało się rozwiązać. Ja opowiadam o technikach związanych z negocjacjami, ze sprzedażą. No i jeden z moich klientów mówi, że nie był na urlopie podczas szkolenia, bo ja myślałam, że nie było mojego klienta, bo był na urlopie, tylko on po prostu pojechał na zakup mieszkania w Hiszpanii. I nie była to moja pierwsza osoba wśród klientów, która taki właśnie cel zrealizowała.
Okazało się, że wśród wielu, wielu uczestników szkoleń nie jedno, ale kilka mieszkań mają właśnie inni przedsiębiorcy. Ja jestem akurat z Trójmiasta, więc te osoby, o których mówię, są zlokalizowane ze swoimi biznesami w okolicach Trójmiasta. Trochę w okolicach Warszawy również. Natomiast chcę powiedzieć, że jeśli zaczniesz o tym mówić, zaczniesz to nazywać słowami, werbalizować, że poszukujesz chętnych do rozmów na temat mieszkania we Włoszech, na temat mieszkania w Chorwacji, na temat mieszkania właśnie w Hiszpanii czy w Portugalii, to nagle się okaże, że bardzo dużo jest takich tematów poruszanych. Tylko Ty musisz zacząć po prostu to poszukiwanie. Musisz zacząć uzewnętrzniać tą swoją potrzebę. I oczywiście, że ludzie się na początku trochę krępują, bo jesteśmy w takim kraju, w którym trudno się rozmawia o tematach mocno finansowych, Ale uwierz mi, że jak trafisz dobrym hasłem, to naprawdę dwie trzy godziny masz bardzo fajnej, nazwijmy to randki biznesowej z kimś, kto takie mieszkanie np. w Portugalii posiada i z przyjemnością powie Ci, jak wyglądało tam zakwaterowanie, jak wyglądała nauka języka, zdobycie praw związanych z rezydenturą w danym miejscu i tak dalej.
Jak my opowiadaliśmy naszym znajomym o posiadaniu takiego mieszkania, czyli ja i mój mąż, nagle się okazało, że ten rynek zupełnie się dla nas otworzył i mnóstwo innych ludzi było, myślało, część osób ma takie mieszkanie, część miał we Włoszech, sprzedało, ktoś kupił w Portugalii. Po prostu jest to kwestia nazywania pewnych rzeczy, a nie trzymania ich w mega zaciszu domowym. Oczywiście trzeba też wiedzieć, z kim rozmawiać. To jest jedna kwestia. Trzeba mieć pewne zaufanie, bo nie każda osoba chciałaby podzielić się informacjami finansowymi czy informacjami o trudnościach, jakie napotkała kupując dane mieszkanie. Ale warto się spotkać i taką rozmowę po prostu odbywać. U nas ta przygoda z poszukiwaniem mieszkania, nawet kiedy żeśmy jeszcze nie byli bardzo konkretni trwała 7 lat. Czyli 7-8 lat temu mój mąż będąc na Fuerteventurze powiedział, że to jest jego miejsce, w którym chciałby kupić mieszkanie. I tak jak pisaliśmy wózek z dwójką dzieci uliczkami Fuerteventury i on zaglądał do ogłoszeń z biur nieruchomości, to taki właśnie obraz nam pozostał.
Takiego marzenia, czyli oglądania domów, które mają basen, domów, które mają wspaniały widok czy to na wodę, czy to na baseny, czy to na palmy. Trochę nam pozostał taki smak tego jedzenia hiszpańskiego, tego zapachu wody, ale też tego świeżego mango, tego pójścia na targ, żeby mieć doskonałej jakości sery, które świetnie pasują do wina, które pijesz w temperaturze 25 stopni o 23 wieczorem. Taka forma po prostu bardzo nam się podobała. I za tą myślą, kiedy coś zwiedzasz, np. taką Portugalię, zwiedzasz taką Chorwację, Włochy, Toskanię, wiele osób jest zakochanych i za tą myślą po prostu warto pójść. Warto pójść, warto w swojej głowie zachować, nawet jeśli to będzie trwało tak jak w naszym przypadku wiele, wiele lat. I sama ta myśl nie musi wykiełkować od razu. To nie musi być impuls, że ok, ale może. Może być tak, że coś dojrzewało w Twojej głowie przez jakiś czas i po prostu nagle wydaje Ci się, że to jest odpowiedni moment. Jeśli już zdecydujesz się na taką wycieczkę związaną z nieruchomościami, to bardzo ważne jest, żeby pojechać i naprawdę poświęcić na to mnóstwo swojego czasu.
Nie mówię, że musisz przez trzy tygodnie oglądać mieszkania, ale jeśli pojedziesz na wycieczkę, która jest wycieczką inwestycyjną i spędzisz w danym miejscu 4 dni, to naprawdę żeby to były bardzo dobre jakościowo 4 dni. Znaczy, nie można się nastawić. Takie jest moje odczucie na poznawanie rynku. Podczas zwykłego urlopu. Jest to potwornie męczące. Spotykanie się z jednym pośrednikiem, wchodzenie do mieszkania, które jest ruiną. Ty nie siedzisz na plaży, a oglądasz piąte mieszkanie, nie siedzisz przy jakimś fajnym obiedzie, nie siedzisz przy basenie, nie czytasz książki, tylko po prostu jesteś w robocie. Bo jest to forma roboty, to jest to bardzo męcząca forma. Ta myśl się u Ciebie pojawi, że warto to mieszkanie przynajmniej obejrzeć, ten temat poruszyć, bo jakieś miejsce pochłonęło Cię jak mojego męża Hiszpania i Fuerteventura to warto po prostu w to miejsce pojechać i spędzić rzeczywiście bardzo silnie jakościowo czas, gdzie Ty badasz informacje o kredytowaniu, gdzie spotykasz się z przedstawicielami biur nieruchomości, różnych nieruchomości, różnych biur, gdzie spotykasz się z osobami, które już mają tam mieszkania, czyli zagadujesz, słyszysz swój polski język i chcesz podpytać, jak tam jest.
To jest rzeczywiście bardzo ciężki dzień. Jeden, drugi, trzeci, czwarty. My, zanim kupiliśmy nasze mieszkanie, obejrzeliśmy ponad 20 mieszkań i to, które finalnie żeśmy wybrali, było przedostatnim. Tu teraz powiem dość ważną rzecz. Nie wiem, w jaki sposób będziesz patrzył na rynek czy w Chorwacji, czy w Portugalii. Natomiast jeśli chodzi o Hiszpanię, jest aktualnie ogromny boom na mieszkania i to powoduje, że kiedy oglądasz mieszkanie w środę i rzeczywiście chwyciło Cię za serce i masz odpowiedni budżet, albo czujesz, że najprawdopodobniej sprostasz temu budżetowi, to bardzo ważne jest natychmiast dać taką informację zwrotną. Tutaj mamy tak jak z dobrym kandydatem do rekrutacji. Ja jestem z branży rekrutacyjnej. Kiedy podsuwamy naszemu klientowi, który nas poprosił o headhunting, to wówczas przy dobrym kandydacie zaznaczamy, kto jest dobrym kandydatem. Kandydat szuka pracy aktywnie, jeśli państwo się nie zdecydujecie od razu, to on przyjmie inną ofertę, bo ma kolejne spotkanie rekrutacyjne za dwa dni i macie Państwo bardzo krótki moment czasowy, żeby przynajmniej jeszcze raz spotkać się z tym kandydatem i zadziałać szybko, bo za chwilę firma zaprosi tego kandydata na spotkanie i już na samym spotkaniu kandydat się dowie, że dzień dobry został zatrudniony.
Takie rzeczy się dzieją tak samo na rynku rekrutacji, jak i na rynku mieszkań. I ja się wiele, wiele razy spotkałam z sytuacją, gdzie ktoś jest zainteresowany mieszkaniem i powiedział o tym o jeden dzień za późno, o dwa dni za późno i tylko mieszkania na rynku nie ma. Kiedy myśmy lecieli do Hiszpanii, oglądałam sobie wcześniej różne oferty i w momencie, w którym przyjechaliśmy do Hiszpanii, czyli samolot ląduje, ja pierwsze co, to po samolocie jestem już w biurze nastawionym na obsługę nieruchomości. To ja już się dowiaduję, że to mieszkanie, które nam się podobało, właśnie zeszło, zostało zarezerwowane. Czyli kładziesz do biura i dosłownie ta wiadomość Ciebie uderza. To na to warto spojrzeć. Teraz, jeśli chodzi o budżetowanie. Ceny tych mieszkań, w tej chwili nie mogę się wypowiedzieć o rynku portugalskim, o rynku w Chorwacji, bo co dzielnica, co konkretna urbanizacja, czyli konkretny region, co konkretny kierunek (północ, południe) itd., to jest zawsze inna cena. Natomiast warto popatrzeć na swój budżet, zanim wyjedziesz ze swojego domu.
Czyli ponieważ w tej chwili jest boom duży w Hiszpanii, to kiedyś te ceny były trochę niższe niż rynek w Polsce. W tej chwili są delikatnie niższe lub porównywalne w zależności od tego co kupujesz. Ale warto się nastawić na to, że Ty sobie swój budżet już przed wylotem po prostu w jakiś tam sposób opiszesz. To nie jest sporadyczna historia. Kiedy jedziesz do Hiszpanii i wydaje Ci się, że możesz kupić mieszkanie, strzelam za 100 tysięcy euro. Widzisz takie, które Ci się podobają, są warte 150 tysięcy, 130 tysięcy euro, może 120 000 euro, no i nagle po prostu te twoje możliwości się rozjeżdżają. Zamiast wrócić z czymś, z czego się cieszysz, to po prostu wracasz z budżetem, który liczysz sobie cichutko w domu i licząc to w domu, dochodzisz do wniosku, że jest to bez sensu, ponieważ Twój budżet zostaje zbyt mocno przekroczony. Często w tych miejscach słońce jest wspaniałe. Często w tych miejscach widok jest wspaniały. W ogóle aura tego, że możesz mieć mieszkanie za granicą, to już sam fakt jest wspaniały. Więc bardzo łatwo zaplanować sobie zakup w konkretnej kwocie, a później niestety czuć nie do końca się dobrze z tym, że ten budżet został przekroczony.
Nie ukrywajmy, agenci nieruchomości mają, nie zawsze, ale może się to zdarzyć, większą prowizję od sprzedaży droższego mieszkania, więc warto mieć na uwadze, że pokazywanie Tobie mieszkań w odpowiedniej kolejności, kiedy zaczynasz czymś w swoim budżecie, ale słabym, a później widzisz coś dużo lepszego, ale poza Twoim budżetem, to też może leżeć w obrębie zainteresowań agenta nieruchomości, bo on po prostu też jest przedsiębiorcą. On też widzi, że dla niego mogłaby być to bardziej intratna inwestycja. Co do samej kwoty to bardzo często funkcjonuje to tak, że nie musisz mieć stuprocentowej gotówki. Mnóstwo instytucji europejskich typu banki są w stanie pomóc Ci odpowiedni kredyt przygotować i nie musisz się czuć w stu procentach jakby zaopatrzony w gotówkę na etapie poszukiwania mieszkania. Często płaci się pewną opłatę rezerwacyjną i jest to różnie. 3 tys. euro, 5 tys. euro, może 6 euro jako opłata rezerwacyjna i w tym czasie prawnicy sprawdzają twoją nieruchomość, czy nie ma żadnych zadłużeń. Hiszpania to jest region, który leży na płytach tektonicznych, które się poruszają, więc muszą być sprawdzone różne techniczne uwarunkowania związane z sejsmiczną stroną.
Architekci muszą wystawić odpowiednie certyfikaty itd. Więc ten proces trochę czasu trwa. Najważniejsze, żebyś Ty miał tą świadomość, że warto podjąć szybką decyzję przy czymś, co Ci się podoba. Warto mieć określony wcześniej budżet. Warto się wcześniej obczytać, jakie są ceny, pooglądać sobie trochę tych zdjęć, popytać ludzi. Etap takiego przygotowania to jest w ogóle dla mnie podstawowa rzecz. Czyli bardzo dużą wiedzę warto mieć wcześniej, a nie przyjechać tam na miejsce i zdobywać dopiero informacje jak wygląda rynek. Wszystko, co możesz się dowiedzieć, słuchając ludzi, oglądając odpowiednie prospekty, jeżdżąc do tamtego miejsca wcześniej może turystycznie, te wszystkie informacje są dla Ciebie mega pomocne, bo jesteś dużo mądrzejszy kiedy już przyjeżdżasz i oglądasz te już czasami po prostu inwestycyjne perełki. Kolejna rzecz, o którą pewnie chciał(a)byś się zapytać, to jak wygląda później korzystanie z takiego mieszkania? Ja sobie zaplanowałam, że super byłoby mieć możliwość podróży do trzech, może czterech razy w roku. Finalnie, jeśli się w tym miejscu zakochasz i kupisz miejsce, gdzie linie lotnicze oferują Ci dogodne połączenie, to się okaże, że możesz bywać w tym miejscu częściej.
Szybki internet, możliwość pracy zdalnej to, o czym mówimy w tym podcaście, możliwość zrobienia sobie workation i przeniesienia jakiegoś tematu służbowego do komputera i załatwienia go z dowolnego miejsca na świecie jest niesamowicie ułatwiający sprawę. Oczywiście ciężko się pracuje, kiedy masz 35 stopni w cieniu. Czyli hipotetycznie tak w sierpniu w Portugalii, we Włoszech, w tych krajach bałkańskich, jeśli tam się wybierasz, jest to dość trudne do zrealizowania. Natomiast możesz sobie wtedy inaczej przestawić dzień. Być może uznasz za słuszne wstać o 6 rano już w piżamie, na pewne maile odpowiadać, żeby po prostu po godzinie 12-13 zakończyć pracę i po prostu cieszyć się piękną pogodą i tą chwilą relaksu. To wszystko jest do pogodzenia. Ja też miałam taką obawę, że kurcze jak to teraz będzie wyglądało, czy ja dam radę tam jeździć? Czy my damy radę tam jeździć? Co będzie z dziećmi, które chodzą do szkoły? To da radę pogodzić. Jeśli się zakochasz w tym miejscu, to zobaczysz, jak kolosalnie przez duże K, przez naprawdę duże K, zmienia się Twoje podejście do życia, bo zaczynasz obcować po prostu w innej kulturze.
Wychodzisz poza standardową formę robienia biznesu w Polsce, a oglądasz inne nacje, które również przecież prowadzą biznesy, również odpoczywają, również spędzają czas. Jest to takie doświadczenie, które niesamowicie otwiera horyzonty i przynajmniej z mojego punktu widzenia podróżowanie zwykłe, wakacyjne nie otworzyło tak szeroko horyzontów jak właśnie możliwość zamieszkania na troszeczkę dłuższy czas w innym kraju. Więc mając to mieszkanie, może się nagle okazać, że po prostu masz taką presję, która jest bardzo miłą presją, masz większą chęć do tego, żeby lepiej zorganizować swój biznes. Jak nie potrafimy się bardzo dobrze zorganizować w swoim biznesie, to czasami potrzebujemy zewnętrznego bodźca i on nam bardzo pomaga. Kolejną rzeczą, o którą się często pytacie, to jest, jak wygląda opieka nad tym mieszkaniem, kiedy się jest w domu. W domu, czyli w Polsce. Kiedy tutaj prowadzisz w województwie podkarpackim, mazowieckim, zachodniopomorskim itd. kiedy prowadzisz tutaj swój biznes, to nagle się okazuje no, jak to tam jest? I to też jest bardzo fajny, ważny aspekt, żeby ten region zbadać pod tym kątem. Czy w razie czego masz sąsiada, któremu możesz zaufać, który mieszka klatkę obok, piętro wyżej, jest w stanie zajść do Twojego mieszkania i zobaczyć, czy jest wszystko w porządku.
Taką osobę tam na miejscu trzeba mieć. I lecąc na oglądanie właśnie tej inwestycji, którą planujesz, dla mnie jest to jeden z kluczowych aspektów, który naprawdę warto wziąć pod uwagę. Czyli jakaś zaufana osoba, której możesz zostawić klucze, do której możesz zadzwonić, która po prostu wejdzie, przewietrzy Ci to mieszkanie, raz na miesiąc otworzy Ci bardzo szeroko okna. No jak trzeba będzie w razie ewentualnego pęknięcia rur, czy zalania powiadomić. Po prostu mieć osobę, na którą Ty możesz liczyć. I akurat w tym rejonie, gdzie ja jestem, sporo takich osób pomaga i po prostu znajomość sąsiadów i tego najbliższego otoczenia jest kluczową sprawą. To jest bardzo istotna kwestia. Czyli nie tylko patrzysz na to, czy Twoje mieszkanie ma rolety antywłamaniowe i widok na basen, ale patrzysz na to w jakiej dzielnicy, czy osiedle jest chronione czy nie. Jakiego rodzaju ludzie mieszkają, także może mieć znaczenie, czy dzieci, które mieszkają na tym osiedlu, chodzą do szkoły, czy są to tylko i wyłącznie mieszkania kupowane w zdecydowanej większości przez turystów. To też, szczególnie na miesiące zimowe może mieć znaczenie.
I ponieważ już jakiś czas trwa ten odcinek, a pytań jest tak dużo i tak dużo jest kwestii, na które warto odpowiedzieć, to ja zostawiam Cię, z takim myślę, że sporym nawet niedosytem i gdybyś chciała czy chciał pociągnąć ten temat, zadać pytanie, przyjrzeć się temu od strony biznesowej albo od takiej strony, od której ja, siłą rzeczy w tym krótkim odcinku nie byłam w stanie Ci odpowiedzieć na to pytanie. To zapraszam koniecznie znajdź mnie na LinkedIn, znajdź mnie na Facebooku, zostaw wiadomość i po prostu spotkajmy się mniej lub bardziej wirtualnie. Jeśli tych komentarzy będzie więcej, to z ogromną przyjemnością dogram jeszcze jeden odcinek właśnie w odpowiedzi na jakieś ciekawe pytania, które pojawiają się, jakieś Wasze refleksje, które macie. Naprawdę z wielką radością coś takiego dla Was zrealizujemy. Także dzisiaj się żegnam. Bardzo zachęcamy do kontaktu, do subskrybcji naszego podcastu. Zachęcam Cię do tego, żebyś zajrzał sobie na stronę personi (www.personia.pl). Zobaczysz, czym się zajmuję, bo to też taki obraz tego, w jaki sposób poprzenosiłam pewne tematy i mogę właśnie w tym moim hiszpańskim mieszkaniu od czasu do czasu nie tylko urlopować, ale i prowadzić biznes.
Życzę Ci wszystkiego dobrego. Czekam na komentarze i na łączach. Do usłyszenia.