fbpx

Jak dogadać się z różnymi typami osobowości u Twoich pracowników?

Jak dogadać się z różnymi typami osobowości u Twoich pracowników?

Odcinek 9: Jak dogadać się z różnymi typami osobowości u Twoich pracowników?

Przed Tobą odcinek o tym, jak dogadać się z osobami, które mają inne nawyki niż Ty, inne perspektywy patrzenia na ten sam temat. To odcinek o tym, by nie ustawać, a podejść do wyzwania zbudowania zróżnicowanego zespołu.

Opowiem o szefowej, która jest dynamitem w firmie, podczas gdy jej pracownicy nie nadążają za nią w działaniu.

Zamiast się tym przejmować, albo kazać pracownikom podążać tym samym tropem, warto skupić się na odmiennych atutach swoich i  swoich pracowników. Pewne cechy osobowości wykluczają się bowiem wzajemnie. Trudno być jednocześnie bardzo szybkim i nie popełniać błędów w analizie skomplikowanych danych. Nie można mieć jednocześnie 150 i 180 cm wzrostu.

Dobrym podejściem jest zrozumienie, że każdy ma jakieś ograniczenia (i dobrze, że ma!), pomimo których może działać skutecznie w naszej firmie.

Dobry szef pracuje przede wszystkim nad rozwojem ludzi i ich talentów, rozmawia o różnicach zdań otwarcie, starając się przy tym komplementarnie uzupełniać kompetencje w zespole.

Cześć! W dzisiejszym odcinku Szefa bez presji, szefa/szefowej bez presji, będziemy mówić o tym, jak Ty jako szef/szefowa możesz się dogadać z osobami, które są Twoimi podwładnymi, ale wtedy, kiedy te osoby mają kompletnie inny typ osobowości niż Ty. Czyli kiedy osoby, które zatrudniasz, mają inne nawyki, mają inne doświadczenie, są z innego środowiska, mają inne wychowanie, inną też taką kulturę, w której dorastały i w jaki sposób fajnie tę firmę budować, w jaki sposób fajnie zarządzać zespołem wtedy, kiedy pomiędzy wami ta relacja może być trudna właśnie dlatego, że macie zupełnie inne spojrzenia na ten sam temat. I to jest coś, co może bardzo dobrze zbudować Twój autorytet jako lidera i może być też jednocześnie to coś, co ten twój autorytet jako lidera podkopie. Więc myślę, że sprawa jest nie tylko atrakcyjna i bardzo ciekawa w swej istocie, ale myślę, że też jest bardzo, bardzo pragmatyczna w codziennym funkcjonowaniu Twojego biznesu, szczególnie wtedy, kiedy tego szefa, czyli ciebie, tej szefowej, czyli ciebie na miejscu, nie ma w takim stałym tego słowa rozumieniu.

No i teraz o czym warto powiedzieć na wstępie. Bardzo chwali się i wszelkie badania, i taka nasza praktyka, intuicja mówi, że zespół zróżnicowany, gdzie mamy różny PESEL wśród pracowników, gdzie mamy różne płcie, gdzie mamy różne perspektywy, podejścia i też różne osobowości to jest zespół, który generalnie co do zasady ma większą szansę na odnoszenie sukcesów. To jest o tyle istotne, ponieważ mając w zespole samych optymistów, jesteśmy nastawieni na to, że wiele rzeczy nam się w życiu uda i nasze cele biznesowe zawsze będą dowożone. Jeśli mamy w zespole samych pesymistów, to trudno mieć wizję, trudno mieć strategię, która będzie porywała nasz team i w której my jako szefowie będziemy mieli możliwość realną do budowania takiego biznesu, który rzeczywiście będzie przenosił góry. I dlatego ten zróżnicowany zespół, gdzie mamy i optymistę, i pesymistę, gdzie mamy, i kogoś, kto zachowuje się może trochę cholerycznie, ale jest za to szybki, przebojowy w działaniu. Takiego kogoś, kto jest może trochę flegmatyczny, ale za to bardzo dobrze analizuje dane i potrafi wychwycić błąd zanim ten błąd będzie Cię dużo kosztował.

To rzeczywiście taki zróżnicowany zespół to jest coś, co potrafi bardzo dobrze Twoją firmę wnosić na kolejne wyżyny i kolejne poziomy. I pierwszą rzeczą, żeby tak dogadać się z takim typem osobowości innym, innym nawykiem jest świadomość tego, jaki ty jesteś sam. Dzisiaj zdzwoniła się ze mną pani, która jest szefową firmy zatrudniającej 5 osób. To jest małe biuro rachunkowe i w tym biurze rachunkowym jedną z problematycznych sytuacji jest to, że szefowa jest po prostu ogromnym dynamitem. Ta pani potrafi bardzo szybko działać, potrafi mieć uwagę w wielu miejscach naraz, potrafi wrócić z pracy, zamknąć komputer powiedzmy o 16 i wrócić do domu, pewnie ogarnąć się i o 18, 19 czy 20 jest znowu pełna energii. Może dalej pracować, może procesować tematy do długiej nocy, może pójść na różne sporty, aktywności i naładować się na tyle dobrą energią, że przyjdzie w poniedziałek i znowu będzie po prostu w pełni sił ciągnęła ten zespół do przodu. A skoro to jest biuro rachunkowe, to trzeba założyć, że po drugiej stronie stołu mamy pracownika czy pracowniczkę, która jest osobą analityczną, jest osobą bardzo uporządkowaną, bardzo dokładną.

Jest taką osobą, która po trzy razy dokładnie przeczyta maila czy dokładnie przeczyta listę płac, zanim ta lista zostanie upubliczniona do klienta, który powinien odpowiednie przelewy uiścić. Jest to taka osoba, która musi się wgryzać w różne przecinki, nie przecinki w przepisach prawa. Jest to taka osoba, której błąd ewidentnie dużo kosztuje, dużo kosztuje z powodów finansowych, ale też kosztuje takiego analityka taką analityczkę dużo z powodów emocjonalnych. No i teraz z jednej strony szefowa firmy - dynamit, z drugiej strony pracownik, który bardzo potrzebuje ciszy, spokoju, potrzebuje przestrzeni. Potrzebuje też większej ilości terminów, które są realne do uzupełnienia, bo nie jest taką osobą, która trzy rzeczy zrobi na raz i robiąc sprawozdanie dla jednej spółki przy okazji odpowiada na maila, rozmawia na telefonie z urzędem skarbowym i jeszcze ma czas, żeby podpowiedzieć koleżance, dlaczego drukarka nie działa. I zrozumienie tego już dla tej mojej potencjalnej klientki, że ona jest typem niesamowicie szybkim i niesamowicie sprawnym versus to co ma w biurze jest pierwszym takim krokiem, żeby dogadać się z tym konkretnym typem osobowości.

Czyli warto, żebyś popatrzył na siebie, popatrzyła na siebie i nawet jeśli nie korzystałaś do tej pory z testów, które to diagnozują, a warto i zapraszam np. do Personii na badanie talentów, to już warto samemu przyjrzeć się sobie i popatrzeć sobie jakie są moje plusy, jakie są moje minusy w takim moim własnym mniemaniu. A następnie warto pomyśleć naprawdę uczciwie, bijąc się porządnie w pierś, co o mnie mówią inne osoby. Ja kiedyś byłam też jako szefowa firmy przecież, byłam u swoich znajomych, którzy również są przedsiębiorcami i to był taki czas, kiedy Personia miała taki wielki cel, czyli ja w Personii, mieliśmy taki wielki cel, żeby rozpocząć sieć franczyzową. To były czasy przed pandemią, w związku z czym dla mnie było ważne, żebym nie jeździła fizycznie w tyle miejsc i nie szkoliła ludzi. I pomyślałam sobie, że otwarcie jednego oddziału tu, drugiego tam, trzeciego tam powoduje, że Personia może się dalej rozwijać, ale nie kosztem mojego zdrowia i kosztem mojego czasu, nie kosztem tych dojazdów, rodziny itd. No i mając zamysł sieci franczyzowej opowiadam moim znajomym przedsiębiorcom na niedzielnym lunchu jaka to fantastyczna wizja się przede mną otwiera, a mój kolega, pamiętam to, jak dziś. Siedzi na takim fotelu, zapadł się w ten fotel tak bardzo głęboko i do mnie mówi "Marta, ale Ty się kompletnie nie dasz sproceduralizować". I ja wtedy "ale jak to? Przecież umiemy zrobić podręcznik operacyjny. Przecież potrafimy napisać standardy. Przecież potrafimy dać dokładne wytyczne." A on po prostu jednym zdaniem to skasował. No ja rzeczywiście na tym spotkaniu trochę oblałam ten argument. Nie byłam do końca przekonana do tego, że on ma rację. Natomiast czas pokazał, że on miał rację i że mieliśmy osoby w naszej firmie, które tworzyły ten podręcznik franczyzowy, on został oddany, myślę, że w pełni profesjonalnie do użytku. Natomiast ja nie byłam w stanie tak do końca spisać tego sama i musiałam poprosić osobę, która jest mocno analityczna u mnie w zespole, żeby to ona usiadła do tych dokumentów i żeby właśnie ona fajne dzieło, dzięki swojej pracy mogła tym naszym potencjalnym franczyzobiorcom przekazać. I świadomość tego, żeby właśnie skupić się szczerze na tym, co mówią nasi przyjaciele, nasi partnerzy biznesowi, może nasi podwładni o tym, jacy my jesteśmy, też powinna mieć zapis na tej kartce.

Czyli z jednej strony patrzę na siebie, jak ja siebie postrzegam, z drugiej strony patrzę, co inne osoby o mnie mówią, także klienci. Im bardziej niewygodna prawda, bardzo ważne zdanie, im bardziej niewygodna prawda, tym lepiej w temacie dogadywania się z naszymi ludźmi. Pomyśl sobie o takich rzeczach, które Ci ktoś wykrzyczał w kłótni. Pomyśl sobie o rzeczach, które Ci może partner negocjacyjny wysłał w mailu i prawie że dostałeś zawału czy dostałaś zawału. Natomiast jest dość istotne, żeby się z tym zmierzyć. Dobry lider to nie jest człowiek, który stawia na ludzi, stawia na siebie widząc tylko i wyłącznie talenty. Dobry lider to jest taka osoba, która ma też świadomość swoich własnych ograniczeń. To jest bardzo istotne, żebyśmy my wiedzieli, że np. moją słabą stroną hipotetycznie jest to, że ja nie potrafię słuchać. Miałam takiego managera u siebie na mentoringu, który robił doskonałą sprzedaż, świetnie prowadził zespół, ale jego ogromnym minusem, do którego sam z czasem zaczął się przyznawać jest to, że gada zamiast słuchać. I oczywiście sprawia wrażenie, że to wszystko trawi itd., ale prawda jest taka, że zanim pracownik skończy myśl, to już ten mój klient miał w głowie to, co mu odpowie. To nie jest słuchanie, to jest przygotowywanie swojej odpowiedzi, żeby przegadać kogoś, a nie żeby do kogoś dotrzeć rzeczywistym przekazem po przemyśleniu tego, co dana osoba powiedziała. Czyli typ osobowości, raz poznaje siebie tak, jak czuje, jeśli nie chce robić badania talentów, na które serdecznie zachęcam i typ osobowości, jak by mnie określono w ustach moich partnerów biznesowych, współpracowników i podwładnych. No i dopiero teraz jest ten element trzeci, kiedy my możemy pomyśleć o tym, jacy są moi pracownicy. I polecam Ci tutaj, to jest bardzo ważne, rozpisać sobie ich imiona na kartce czy na notepadzie, forma jest tutaj dowolna, nawet w tabelce Excel, jeśli dla Ciebie taka opcja jest w porządku, rozpisać sobie imiona swoich ludzi i każdą z tych osób też pod tą samą tabelką, w której oceniałeś siebie podpisać tymi samymi kategoriami tę osobę w pewien sposób starać się oczywiście jej zachowania opisać, przemyśleć, poddać refleksji.

I teraz mamy, hipotetycznie, w naszym zespole Karolinę i ta Karolina może być właśnie taką analityczką naszym zdaniem, taką właśnie osobą, która potrzebuje przestrzeni i to możemy zapisać jako pozytywna strona. No i teraz pomyślmy, jaki jest z tego negatyw, czyli taka bardzo analityczna praca, kiedy myślimy o osobowości tej naszej Karoliny, czyli co z tego wynika. Wynika z tego to, że potrafi przyjąć tylko dwie spółki do księgowania, a Ty uważasz, że spokojnie dałaby radę przejąć trzecią. Wynika z tego to, że pewnie boi się być taką koordynatorką w zespole. Być może ma najdłuższy staż pracy, ale po prostu jest na tyle zachowawcza, że ten typ osobowości utrudnia jej przekazanie przez Ciebie coraz większej ilości obowiązków. Może kogoś nie chce wziąć pod swoje skrzydła, bo po prostu na tej swojej sumienności jej zdaniem już więcej nadbudować się nie da. I kluczowe moim zdaniem jest zrozumienie tego, że ona właśnie swój sukces zawdzięcza tej sumienności i swój sukces zawdzięcza tej pokorze i swój sukces zawdzięcza tej umiejętności analizy to jest kluczowym aspektem, żeby się z nią dogadać.

To znaczy my nie możemy w żaden sposób negować, nie możemy w żaden sposób manipulacyjne zachęcać. Nie możemy udawać zbudowania chemii. My musimy ją autentycznie zrozumieć. Musimy być bardzo, bardzo spokojnymi tym, żeby chcieć naprawdę pomyśleć, w jaki sposób jej wychowanie wpłynęło na nią samą. Jeśli oczywiście mamy taką informację, skąd pochodzi, czy ma rodzeństwo, czy nie ma rodzeństwa, w jakim jest plus minus wieku, czy pochodziła z mniejszej miejscowości, z większej miejscowości, gdzie wcześniej pracowała, w jaki sposób pracowało się w poprzedniej organizacji. Czyli zgromadzenie tych informacji pozwoli Ci zrozumieć ją jako zupełnie inną osobę. Ja chcę, żebyś ją zrozumiał nie jako szef czy nie jako szefowa, ale chciałabym zachęcić, żeby rozumieć naszych ludzi jako ludzie. Czyli chciałabym, żebyśmy my jako szef, jako człowiek, szefowa, jako człowiek zrozumiała swojego podwładnego bardzo mocno, zanim zacznie się z nim dogadywać. Pierwszy etap zrozum siebie, drugi etap zrozum swojego podwładnego, zrozum skąd on się wywodzi. Jednym z moich obecnych osób, z którymi współpracuję jest bardzo mocny trener. To jest bardzo mocny trener z zakresu sprzedaży.

 

Można powiedzieć, że jesteśmy na zasadach partnerskich, bo powiedzmy, że działalność gospodarcza versus moja spółka to zasady są partnerskie. Natomiast w pewien sposób trochę przypomina mojego podwładnego, ponieważ zlecenie szkoleniowe pochodzi ode mnie, on jest wykonawcą tego zlecenia, ja go z tego zlecenia rozliczam. Więc mimo tego, że partnersko wyglądamy na umowach, to gdzieś tam to zlecenie pochodzi ode mnie, co może sprawiać wrażenie, że troszeczkę ta relacja przypomina podwładnego. No i teraz ten mój trener jest bardzo mocny z tematów sprzedażowych. Jest tak mocny, że wraca ze szkoleń i ma na tyle mocne oceny, że jego samoocena zaczęła się doskonale nadbudowywać. To jest naturalne. Jest dobrym człowiekiem. Nie możemy oczekiwać, żeby było odwrotnie, to by było absurdalne. Natomiast do czego zmierzam? Zmierzam do tego, że spóźnił się na szkolenie. Może to kwestia przypadku? OK. Ale później ponowił to spóźnienie. Czyli w moim odczuciu coś tam się musiało takiego wydarzyć, że jego zachowanie zaczęło się przesuwać. Coś tutaj jest, czego ja być może dzisiaj nie byłam w stanie jeszcze zrozumieć, ale coś tam, coś tam musiało mieć miejsce, że tak dobry człowiek się spóźnił.

I oczywiście, że ankiety były znowu w porządku, lepiej nawet niż w porządku. Problem jednak polegał na tym, że zaniedbał w pewien sposób wykonanie swojego zawodu. I przy zwróceniu uwagi (!!!) on odebrał to jako atak. Broni się ankietami, broni się informacją, że przecież bardzo dobrze mu poszło szkolenie. Broni się tym, że klient jest dalej zainteresowany kolejnymi tematami szkoleniowymi. Natomiast nie chce przyjąć informacji, że rzeczywiście się spóźnił i że w całym tym portfolio fajnych kompetencji trenerskich spóźnienie też jest istotną rzeczą, którą warto omówić. I teraz ja zaczęłam się zastanawiać, jak to się stało, że jego typ osobowości się bardzo przed tym broni, że on nie chce tego przyjąć, że kurczę, to taka mała rzecz. Powiedziałby przepraszam i poszedł. I byłoby pozamiatane. I byłby koniec tematu. A tu nie, on nie jest w stanie przeprosić. No i teraz idzie w zaparte, że to nie miało znaczenia. I tak dalej, i tak dalej. Ja tylko oczekiwałam takiej zwykłej ludzkiej pokory. Ok, Marta, masz rację, muszę nad tym popracować. Być może coś tutaj rzeczywiście u mnie szwankuje z tymi dojazdami, chociażby. Ale on tego nie zrobił i teraz ja bym dobrze zrozumiała i doszła z nim do porozumienia, co jest bardzo ważne, żeby zrozumieć, dlaczego on tak zareagował. Otóż on tak zareagował, ponieważ już teraz mam to tło i mogę o tym opowiedzieć, ponieważ osobowościowo nauczono go, że on jest najlepszy. Nie zwracano mu wcześniej uwagi na drobne rzeczy, że miał niefajny materiał szkoleniowy, nie zwracano mu uwagi, że się spóźnił raptem o 5 minut. Ludzie po prostu na stałe z nim współpracując, miesiącami wyhodowali, jeśli to jest odpowiednie słowo, w nim takie poczucie, że wystarczy, że obroni się na sali szkoleniowej, ale to, co będzie przed tą salą szkoleniową to 5 minut spóźnienia nie ma znaczenia. I kiedy ja zaczęłam z nim współpracę i coś takiego się pojawiło, no to być może byłam jedną z bardzo niewielu osób, które się po prostu do czegoś tak jakby przykleiły, przyczepiły. I osobowościowo jest mi to lepiej zrozumieć, żebym wiedziała, że on nie tyle się spóźnił celowo, żebym wiedziała, że to nie tyle on idzie w zaparte, bo po prostu jest uparty albo nie rozumie rzeczywistości, tylko żebym wiedziała, że ma na tyle nadbudowane już ego, że dla niego przyjęcie takiej informacji skutkuje tym, że samoocena być może będzie niefajna. I teraz, żeby się z nim dobrze dogadać, to jest bardzo ważne, żeby bardzo delikatnie ten temat potraktować, żeby po prostu tak zwrócić uwagę, żeby tą jego samoocenę ocalić. Czyli można wtedy powiedzieć hipotetycznie bardzo ci dziękuję, szkolenie jest świetne, jestem dumna z tych wyników. Czyli nadbudowywać, zwrócić uwagę na to, co się grupie szkoleniowej podobało, szczególnie to i to się podobało np. ten rodzaj ćwiczenia, to jak się zachowałeś po przerwie, kiedy jedna osoba miała wątpliwości co do przebiegu szkolenia itd. Itd. Nadbudować to, po czym powiedzieć "jeśli mogłabym Ci na przyszłość coś podpowiedzieć, to byłoby bardzo miło, gdybyśmy się umówili, że jesteś za 20 minut przed głównym czasem rozpoczęcia szkolenia. I czy taka forma ma dla Ciebie znaczenie?".

Czyli takimi małymi krokami. Tak samo jak ta moja klientka z tego biura rachunkowego mogłaby, żeby lepiej dogadać się z tym typem osobowości, który dostrzega, zrozumieć "ja rozumiem, że pracowałaś wcześniej w takiej firmie, gdzie to tempo pracy mogłaś sobie ułożyć pod siebie. Tutaj jest tak, że po prostu my reagujemy na to, co żywo przyniesie nam rynek. W związku z tym ja nie zawsze jako szefowa mam wpływ na to, ile będziesz miała faktur lub ilu będziesz miała klientów, bo sytuacja z punktu widzenia prowadzenie biura rachunkowego potrafi się zmienić z dnia na dzień". To nie jest ta sama praca, jaką miało się będąc u kogoś na etacie. Więc wyjście ze zrozumieniem skąd to wynika jest takim pierwszym krokiem, takim podstawowym, który przełamuje tą komunikację skąd to się wzięło. I idąc tym tak, żeby te nasze komunikaty, z tymi naszymi podwładnymi były historyczne, czyli żeby mówiły "Bardzo mi miło, że fajnie zaksięgowałaś tą spółkę. To jest bardzo dobrze. Pierwsza spółka, druga spółka jest bardzo dobrze zaksięgowana. Bardzo dziękuję. Jest pewien obszar, na którym chciałabym, chciałbym żebyś popracował i ten obszar polega na tym, że być może byłabyś w stanie przyjąć jeszcze parę dokumentów z innej spółki". Kolejną rzeczą, żeby ten typ osobowości złapać, która też jest dla mnie ważna, żeby tu w podcaście dla Ciebie przekazać, to jest jasny komunikat do swoich ludzi, że oni nie mają być nami. W tym kontekście, że jeśli jesteśmy osobami przebojowymi i potrafimy napisać maila porywającego o godzinie dwudziestej trzeciej, to wcale nie oczekujemy takiego zachowania od naszych ludzi, jeśli oni oczywiście nie pracują w systemie zmianowym i takiego zadania nie mają. Czyli ustawcie sobie takie zasady komunikacji, które na przykład mówią proszę, nie patrz, o której godzinie są maile. Mi jest wygodnie napisać do Ciebie wieczorem, bo nie chcę, żeby mi jakaś myśl umknęła. Natomiast Ty możesz się tym tematem zająć spokojnie w poniedziałek, wtorek, kiedy przyjdziesz do pracy. I nie zważaj na to, że ja po prostu taką informację Ci przesyłam. Jak się dogadać? Jak się skomunikować? Ustaw po prostu powiadomienia, które są wyłączone. Spraw, żeby ten email w żaden sposób nie wchodził na Twoją komórkę. Żebyś nie musiała myśleć o tym, że coś tam jest jeszcze do zrobienia. Czyli mając tą naszą osobowość my możemy porozmawiać z naszym pracownikiem o tym jacy my jesteśmy versus jaki on jest. I wtedy my możemy powiedzieć wiesz co, ja jestem bardzo chaotyczna w swoim działaniu, znam swoją słabą stronę. Przykład z tego wcześniejszego etapu, o którym mówiłam, że ludzie mi mówią, że jestem wybitnie niesproceduralizowana. Więc jeśli o godzinie 20 dostaniesz ode mnie maila, to proszę nie traktuj tego jako stan pilny, tylko wyłącz te powiadomienia, bagatelizuj tę godzinę, bo ja nie oczekuję kompletnie od Ciebie żadnej akcji. To, że ja robię trzy rzeczy na raz (ja nie mówię w tej chwili o sobie, tylko pokazuję perspektywę szefa), to wcale nie znaczy, że ty w tej pracy również powinnaś czy powinieneś robić trzy rzeczy naraz. Szanujmy te nasze różnice, bo dzięki tym różnicom możemy mieć kompletnie różne spojrzenia na daną sprawę. I dopiero rozmawiając ze swoim pracownikiem, który ma inną perspektywę spojrzenia niż Ty, możecie dojść do fajnego konsensusu i do zbudowania czegoś doskonałego. I teraz wykorzystanie tego jako szansy jest absolutnym punktem do zakończenia dzisiejszej audycji podcastu, bo jest takim punktem zwrotnym, dlaczego ten zespół zróżnicowany działa dobrze. I w przypadku trenera, o którym wam dzisiaj wspominałam, okazało się, że pal go licho to spóźnienie, bo ten trener zostaje dłużej i pracuje z ludźmi na sali.

I kiedy mają pytania, kiedy okazuje się, że powinniśmy skończyć o godzinie 15, on kończy o 16. Nie dlatego, że się nie wyrobił z programem, tylko dlatego, że po prostu u niego czas tak działa. On przychodzi tak, jak przychodzi i wykańcza temat na maksa, tyle ile daje radę. Dlaczego się czasami spóźnia? No bo dokładnie to samo robi z ewentualnym swoim wcześniejszym zobowiązaniem, które miał. Po prostu artystycznie pracuje trochę z ludźmi, więc klient mój to szanuje, a skoro klient mój to szanuje to i troszeczkę inaczej z tym typem osobowości możemy się dogadać i możemy razem stworzyć wspólną jakość. To nie jest na pewno trener, który przy zakończeniu szkolenia zamyka sobie segregatory, zbiera długopisy, materiały szkoleniowe i mówi do zobaczenia za następne dwa miesiące. Nie. To jest taka osoba, która prowadzi swoje szkolenie na żywym przykładzie, na żywym człowieku. I tak samo jak z tą klientką z biura rachunkowego, to, że ona jest taka szybka to robi ogromną wartość dla swojej firmy, ponieważ robi wizję. Musi trochę te panie czy tych panów, których ma w tej organizacji też złapać, też trochę potrzeba jest energii, też trochę jest potrzeba emocji, czegoś takiego, że jeny, wow, super, wreszcie nam się udało, sprawozdanie 5 dni przed terminem. Jesteście fenomenalne! Też to jest potrzebne dla tych osób. A z drugiej strony te osoby też są potrzebne tej pani, tej szefowej, właścicielce, żeby jej pokazać, że ktoś na tyłach, na tak zwanej straży, też musi być. Że też dla klienta jest istotne zarówno to, żeby firma, jego biuro rachunkowe się rozwijała w nowych narzędziach itd. Natomiast też jest istotne, żeby najmniejsze przepisy prawne zostały dobrze posprawdzane i że posiadanie świadomości i po drugie rozmawianie o tych różnicach po to, żeby stworzyć zupełnie nową jakość, zupełnie nowe podejście do klienta jest najlepszą rzeczą, która wynika właśnie z różnych typów osobowości, które mamy. Im bardziej się od siebie różnicie, tak długo, jak potrafimy się ze sobą dogadać, tak długo jak się rozumiemy i nie jesteśmy sztywni w naszej komunikacji, tylko umiemy otwarcie przyznać, że ja jestem taki, ty jesteś taka i obie strony mają świadomość tego, jak to wygląda. To wtedy mamy naprawdę ogromnego powera, żeby iść i w naszej firmie odnosić niesamowite sukcesy. Ja Cię serdecznie zapraszam do tego, żebyś budował zespół zróżnicowany, żebyś rekrutował ludzi, z którymi masz po drodze nazwijmy to kompetencyjnie i pod względem postawy, bo są zmotywowane i zaangażowane.

Natomiast jeśli pewne cechy osobowości macie odmienne, to jest to tylko na korzyść Twojego zespołu i to Twoją rolą liderską jest to, żeby jak najwięcej z tego zespołu wyszło dobrego i żeby jak najbardziej ludzie byli świadomi swoich talentów, świadomi również swoich ograniczeń, żeby o tym rozmawiać na porządku dziennym, nawet się z tego pośmiać i razem wspólnie tworzyć jedną wspólną, bardzo dobrą jakość dla klienta i klientów, których obsługujecie. Tego Ci życzę i zapraszam, jeśli miałbyś/miałabyś ochotę napisz do mnie w informacji badania talentów, to tu pomogę i też z przyjemnością przeczytam komentarz do tego odcinka, jak Tobie się ta wiedza i ta perspektywa spojrzenia spodobały. Życzę pięknego rozwijania się w biznesie i do zobaczenia w kolejnym odcinku.

»Wróć do listy podcastów

Dodaj komentarz

Twój adres email nie zostanie opublikowany. Pola, których wypełnienie jest wymagane, są oznaczone symbolem *

Copyright ©️2022 Personia Sp. z o.o.