Odcinek 18: Czy warto budować markę osobistą szefa/szefowej firmy i jak to zrobić?
W tym odcinku “Szefa bez presji” opowiem o korzyściach budowania wizerunku dotyczącego nazwiska szefa/szefowej firmy, a nie tylko samej marki firmy.
Dowiesz się, jak stworzyć przemyślaną strategię wizerunkową dla Twojej osoby krok po kroku, spójną z Twoją wizją siebie, biznesem i tym, co chcesz powszechnie upubliczniać.
Dowiesz się też, w jaki sposób planować odpowiednie posty w mediach społecznościowych czy materiał offline, by firma i Twoje nazwisko skutecznie, systematycznie budowały spójny wizerunek w sposób zaplanowany i uporządkowany.
Zapraszam!
Transkrypcja
Cześć! W dzisiejszym odcinku podcastu skupimy się na tym, czy warto budować markę osobistą szefa/szefowej firmy opierając to na swoim własnym nazwisku. Jeśli warto, to w jaki sposób to zrobić? Czyli opowiemy dzisiaj o tym, czy lepiej jest reklamować w mediach społecznościowych, w mediach offline'owych nazwę brandu, nazwę Twojej firmy, nazwy poszczególnych produktów, towarów jakie sprzedajesz, czy też warto reklamować konkretnie Twoje własne nazwisko. A może trzeba wybrać taką strategię, w której reklamujemy, informujemy docelowego klienta i o jednym i drugim? Skąd w ogóle pomysł na ten podcast dla Ciebie i dlaczego chciałabym Ciebie zachęcić, żeby pochylić się nad tym tematem, nad tematem budowania swojego nazwiska. Mianowicie ja przez ponad 14 lat budowałam markę firmy. I tak naprawdę marka mojej firmy Personia budowała się bardzo długo. Jest to taki proces, gdzie osoby, potencjalni klienci, dostawcy, beneficjenci, wszyscy Twoi partnerzy biznesowi, społeczność wokół Ciebie tak naprawdę uczy się Twojej marki przez Ciebie, czyli poznaje nazwę Personia czy jakąkolwiek inną nazwę spółki czy firmy, którą prowadzisz znając najpierw Twoje nazwisko.
Czyli wykonujemy w pewien sposób zabieg, gdzie z Twojego nazwiska na Twój produkt klienci przenoszą emocje. Jest to zabieg trudniejszy. Dużo trudniej jest zbudować markę opartą właśnie na wymyślonej nazwie. Dużo trudniej jest zbudować markę tworu, który nie ma serca takiego fizycznego, tylko jest po prostu produktem czy firmą. Wiadomo, że firma ma swoich ludzi, firma ma swoją kulturę organizacyjną, ma swojego ducha to się czuje. Natomiast cały ten zabieg w mediach społecznościowych, ale także zabieg pod postacią offline jest po prostu trudniejszy. I w momencie, w którym wybuchła pandemia w mojej firmie w Personii, ja stwierdziłam, że to jest dobry moment, żeby dużo więcej postawić na właśnie moje nazwisko. Mi się ten pomysł kręcił w głowie od wielu, wielu miesięcy, żeby nie powiedzieć, że lat, ale tak naprawdę dopiero w momencie pandemii mogłabym powiedzieć, że wszystkie nasze działania, wszystkie ręce na pokładzie dotyczyły właśnie budowania mojego nazwiska. I o tym będzie ten podcast i zachęcam Cię do tego, żebyś Ty po wysłuchaniu tego podcastu również pomyślała, czy pomyślał na temat tego, czy nie chcesz swojej marki budować jako swojego nazwiska.
Zapraszam Cię serdecznie do tego odcinka. Ja się nazywam Marta Woźny-Tomczak i 14 lat prowadzę własny biznes. To jest biznes oparty na branży szkoleniowej i doradczej. I w tym podcaście uczę przedsiębiorców i przedsiębiorczynie, w jaki sposób zrobić exit strategy ze swojej firmy, czyli w jaki sposób prowadzić tą firmę tak, żeby ona się rozwijała, żeby była dalej w dobrych rękach, ale za pomocą zespołu, który wdraża poszczególne zadania, procesy, obowiązki. No i w tym podcaście o exit strategy, o tym, jak sprawić, żeby wyjść z firmy, będę mówiła o tym, żeby mimo wszystko kurczę, zastanowić się nad myśleniem o swoim nazwisku. Ktoś może by powiedział "Kurczę, to jest pewien paradoks. Dlaczego mam budować swoje nazwisko, skoro ja z tej firmy finalnie za jakiś czas chce odejść, chce się zająć inwestycjami, chcę się zająć moim zdrowiem, moją rodziną". Otóż po pierwsze dlatego, że to jest po prostu łatwiejsze zadanie. I naturalną rzeczą jest to, że Twoi klienci i Twoje otoczenie będzie patrzyło na Twoje nazwisko jako pierwsza strona, pierwszy kierunek, pierwsze odniesienie, a dopiero później te emocje będzie przenosiło na produkt czy produkty, czy spółkę, czy markę firmy, nawet działalności gospodarczej, którą Ty pod tym swoim nazwiskiem budujesz.
Czyli po pierwsze taka jest logika całego procesu zakupowego. Głupio byłoby tej logiki nie wykorzystywać. Po drugie wcale nie jest powiedziane, że budując nazwę Twojego biznesu opartą także o Twoje nazwisko, coś tracisz z budowania brandu. Mamy pełno gwiazd, celebrytów, tak samo na rynku polskim, jak i na rynkach zagranicznych, gdzie jeden człowiek wylansował odpowiednią rzecz. Weźmy Jennifer Lopez tak z filmu, który jakiś czas temu oglądałam na Netflix'ie, wiadomo, że cała marka Jennifer Lopez opiera się na jej nazwisku, ale to kompletnie nie psuje biznesu i skali biznesów, jakie ona prowadzi. Popatrzmy sobie tak samo dzisiaj na Anię Lewandowską. Kojarzy nam się z tematami związanymi ze sportem, z tematami związanymi z fitnessem, z wieloma innymi spółkami, które ona może prowadzić, ale ludzie nie przychodzą na trend, który się nazywa wczasy fitness, tylko ludzie przychodzą na konkretny camp u Ani Lewandowskiej. Czyli w papierach w KRS. Spółka ma swoją zupełnie inną nazwę, ale budowanie tego w mediach społecznościowych jest podpięte pod nazwisko Ani Lewandowskiej.
Czy Ania Lewandowska prowadzi wszystkie aspekty ćwiczeń w swoich firmach, czy dba o jakość produktów fitness, które oferuje osobiście? Myślę, że nie jest po prostu fizycznie w stanie. Czyli Ty tak samo nie musisz dbać osobiście o każdą jedną rzecz, ale możesz wykorzystać swoje nazwisko jako pewien nośnik emocji czy jakości, jaki oferujesz, pewnej też misji, którą w swoim produkcie, w swoich towarach dajesz klientom. Czy Ty możesz być jedyną osobą, która buduje firmę pod kątem swojego nazwiska? Niekoniecznie. Ale jedno jest pewne albo prawie pewne, że będziesz w tej firmie jednym z takich kluczowych, wręcz pewnych pracowników. Najprawdopodobniej Twoje nazwisko gwarantuje najwyższą możliwą stabilizację dla firmy. Tak sobie myślę. W większości zdecydowanej przypadków tak długo jak szef w jakiś sposób figuruje, ewentualnie pokolenie, które przejmuje, czyli Twoje dzieci, które przejmują Twój biznes. Czyli jest to różnica wieku, ale cały czas pozostaje to nazwisko, które gdzieś tam na zasadzie tradycji przekazywania biznesu z rąk do rąk, ale można to powiedzieć z jednego nazwiska, z jednej krwi. Cały czas ta firma funkcjonuje, więc ty jesteś takim stałym elementem. Oczywiście, że można zadbać o to, żeby twoi pracownicy wspierali twój brand swoimi nazwiskami.
Jeśli masz doskonały team, dlaczego nie miałbyś budować nazwiska koleżanki czy kolegi z zespołu? To jest akurat coś, co ja też wykorzystuję u nas w biznesie. Trzeba tu oczywiście pamiętać o odpowiednich aspektach prawnych, o odpowiedniej umowie, która zaznacza zakaz konkurencji, o odpowiednim traktowaniu partnerskim tej relacji z osobą, dla której budujesz nazwisko w ramach swojej pracy, swojego brandu firmowego. Później ta osoba też idzie w świat i już to nazwisko ma po prostu zbudowane. Też trzeba o tym pamiętać. Natomiast nie musisz być jedyną osobą, która to robi. I warto pomyśleć, czy rzeczywiście od Ciebie nie zacząć, a później nie wzmacniać innych brandów innych osób, także marki Twojej firmy. Właśnie idąc tym samym tropem. Natomiast to, co jest pewne, to jest pewne, że rozpoczęcie odbudowy Twojego nazwiska jest prostsze niż budowy samej firmy. Rozpoczęcie od Twojego nazwiska daje szansę na rozwój innych osób w Twoim zespole w podobnym kierunku i rozpoczęcie budowy marki Twojej firmy od swojego nazwiska jest jednym z najbardziej logicznych ruchów z punktu widzenia sprzedaży, z punktu widzenia firmy, rozpoznawalności Twojego biznesu na rynku.
I teraz weźmy przykład hoteli Arche. Są to hotele, które mają świetną renomę. Powstają między innymi w Warszawie, w Gdańsku, w innych różnych miejscach. I tak naprawdę wizerunek tego hotelu wzmacnia się przez wizerunek właściciela, czyli pokazanie sylwetki konkretnego człowieka, który stoi za tym wyczynem, pozwala tej marce, całej grupie hotelowej, się rozwijać. Im bardziej ciekawy człowiek, z którym wiążemy noclegi, właśnie tą branżę hotelarską, tym lepiej będzie ta sprzedaż w kontekście właśnie tych hoteli funkcjonowała. No i teraz, moi drodzy, w jaki sposób zrobić właśnie taką karierę? Czyli w jaki sposób, tak jak na przykład moja firma, Marta Woźny-Tomczak zbudowała nazwisko i dzięki temu rozwinęła też brand Personii, w jaki sposób, na przykład pan Władysław Grochowski, czyli założyciel prezes Grupy Arche, wzmacnia swoje grupy hotelowe Arche - o tym opowiemy dalej w tym podcaście. Myślę, że to są już znaczące argumenty, żebyś ty też pochyliła się czy pochylił się nad tym, w jaki sposób to swoje nazwisko warto wykorzystać.
Po pierwsze, warto ułożyć sobie strategię na początku na to, co Ty lubisz robić, co chcesz o sobie opowiedzieć i co jest w Tobie takiego wyróżniającego, czyli co lubisz, o czym lubisz pisać, jaką formę lubisz przyjmować. Być może nie pisanie, a być może bardziej filmy, być może bardziej zdjęcia. Czyli wybierz sobie coś, co lubisz. Z drugiej strony wybierz sobie coś, co chcesz powiedzieć, bo nie zawsze lubimy pewną rzecz i jednocześnie chcemy o tym opowiadać publicznie, powszechnie. Ta wiedza, którą zaczniesz się dzielić na forum, nawet jeśli lubisz ten sposób, gdzieś tam w końcu zacznie budować wokół Ciebie pewien wizerunek. I warto, żebyś Ty z tym wizerunkiem czuł się spójnie czy czuła się spójnie, czuła się dobrze. I kolejną taką rzeczą jest to, żeby się pochylić, w którą stronę świadomie chcesz kierować ten wizerunek. Tak samo ważne jest, żeby się zastanowić, co chcesz robić, co lubisz robić i co chcesz upublicznić, jak i w którą stronę konkretnie chcesz, żeby Twój wizerunek zmierzał. Czy widzisz jakąś spójność pomiędzy brandem, który oferujesz, a tym, jaki jesteś w istocie? Być może tej spójności dzisiaj nie ma, ale może warto wziąć kartkę papieru czy notatnik, albo pójść na spacer i się zastanowić, gdzie taką spójność można by było znaleźć.
Tak jak ja prowadzę biznes. Jestem przedsiębiorcą te ponad 14 lat i lubię bieganie. Bardzo lubię bieganie. Biegam w formie długodystansowej. Zaczęłam się zastanawiać, co może mieć pokonywanie maratonów, co może mieć regularny trening wspólnego z prowadzeniem biznesu. Okazało się, że bardzo dużo. To jest dyscyplina pracy, to jest duży wysiłek rozłożony na małe kroki wykonywane w perspektywie bardzo, bardzo długodystansowej. Czyli takie małe, codzienne kroki, w których musisz konsekwentnie wytrwać i doprowadzają cię do celu. Ma to do tego to, że któregoś razu możesz mieć kontuzję, jest trudno, ale trzeba się potem otrząsnąć, trzeba się zmotywować dalej. I w ten sposób, jak sobie rozpiszesz te podobieństwa, to będziesz w stanie zarówno połączyć rzeczy, które lubisz, czyli np. uwielbianie dobrej kawy, świeżo palonej kawy, tego rytuału porannego z kawą można świetnie połączyć z branżą kompletnie, można by było powiedzieć odjechaną, czyli hipotetycznie wulkanizacją. Jak sobie chwilę usiądziesz z kartką papieru albo pójdziesz na spacer i sobie pomyślisz co to ma wspólnego, to nagle może się okazać, że być może wyróżniasz swoją firmę, swój salon czy serwis wulkanizacyjny właśnie tym, że kiedy Twój klient czeka na podanie samochodu, to jednocześnie jest mu podawana bardzo dobra kawa, świeżo palona, dokładnie taka, jaką Ty tą kawę lubisz.
Kolejne moje skojarzenie to jest kolor czarny. Z reguły kawa jest czarna, no chyba, że ją zabielamy, natomiast kawa jest czarna, opony też są czarne. Można coś na tym kolorze również zbudować. Mamy też taki kolokwializm jak czarna dziura i chcemy, żeby nasi klienci wpadali samochodem w czarne dziury i przez to niszczyli opony, zawieszenie itd. Idąc dalej tym tropem, można bardzo fajnie zbudować swoje nazwisko, łącząc właśnie to, czym się zajmujesz z konkretnym brandem. To jest takie trochę zadanie dla Ciebie. Taki pierwszy krok, czyli co ja takiego chcę upublicznić, co lubię, co jest ze mną spójne i dalej kolejny etap co byłoby spójne z moją własną firmą, z tym brandem, z tymi produktami, które ja sprzedaję.
No i później dochodzimy do kroku numer 3. I w tym kroku numer 3 bardzo polecam, aby podejść do tego tematu niesamowicie strategicznie, wręcz tabelaryczne czy analitycznie. To znaczy, kiedy wyznaczysz już sobie kluczowe kierunki, pewną wizję, którą chcesz przedstawiać czy w mediach offline'owych, czy w mediach online'owych spójną z Tobą i z Twoją nazwiskiem, to bardzo Ci polecam, aby zacząć od jednego kanału, w którym budujemy to nazwisko i żeby planować pewne konkretne działania związane z Twoim wizerunkiem w tym konkretnym kanale. Czyli w moim przypadku, ja popełniłam na początku błąd, chcąc pisać jednocześnie bloga, chcąc być jednocześnie na Instagramie, chcąc jednocześnie rozwijać Facebooka, a jeszcze najlepiej by było, żeby zadziałał mi też LinkedIn. I generalnie to wyszłam z takiego założenia, że wszyscy powinni o Personii pisać, myśleć, wiedzieć i dokonywać zakupów. Takie podejście w dzisiejszym świecie jest absolutnie zgubne. Ja też dostałam za to podejście po palcach, dlatego, że nie jesteśmy w stanie, jako mała firma przede wszystkim finansowo, ale także czasowo ogarnąć tych wszystkich możliwości, jakie dają te źródła. Ja uważam, że jedna firma nie jest w stanie ogarnąć jednego kanału dystrybucji, jeśli nie zatrudnia odpowiedniej ilości specjalistów dedykowanych na to konkretne medium, a co dopiero, kiedy mała firma chciałaby się zająć jednocześnie pięcioma czy dziesięcioma kanałami. Bo jest jeszcze Pinterest, przecież jest jeszcze Snapchat, są jeszcze możliwości kontaktu z prasą, prasą, która jest prasą drukowaną, kolorową.
Po prostu świat daje tak duże możliwości, że chcąc zrobić wszystko na raz, najprawdopodobniej nie zrozumiesz specyfiki danego źródła, nie wykorzystasz nawet jednej setnej możliwości, które płyną z tego źródła, a finalnie to się kończy tym, że mamy poczucie, że ta praca jest bez sensu. Nie jestem w stanie się przebić przez ten gąszcz informacji, ponieważ moja konkurencja jest dużo silniejsza. I rzeczywiście dlatego mówię, że dostałam w Personii po palcach, bo przeszłam przez ten schemat. Dzisiaj Ci rekomenduję jedno medium i absolutnie tabelaryczne podejście, analityczne do tego konkretnego medium. Czyli rozplanowanie w rozrachunku tygodniowym, w rozrachunku miesięcznym, a nawet w rozrachunku kwartalnym czy półrocznym, w jaki sposób chciałbyś to swoje nazwisko, czy chciałabyś to swoje nazwisko budować krok po kroku w danym medium społecznościowym, zaczynając od wybranej jednej opcji, czyli tylko jednego medium. Hipotetycznie, ja w czasie pandemii postawiłam na Linkedin'ie i Ty również możesz postawić na Linkedin'ie. Dużo o tym Linkedin'ie pisałam i mówiłam w podcaście. Dużo generalnie piszę na Linkedin'ie, więc możesz do mnie zajrzeć i zobaczyć jak to wygląda.
Natomiast też dedykowałam temu jeden odcinek z moich wcześniejszych podcastów, więc zapraszam Cię, jeśli to medium wybierzesz jako to główne, to absolutnie warto, żebyś jako szef/szefowa firmy sobie ten odcinek odsłuchała czy odsłuchał. I wybierając ten jeden jedyny kanał, początkowo po prostu dostosowujesz się do reguł, jakie tam obowiązują. Podstawową regułą w wielu, naprawdę wielu kanałach jest to, że trzeba publikować jakościowo i ilościowo. To znaczy, że jeden dobry post na dwa tygodnie, jeden dobry post na jeden tydzień to jest po prostu za mało. Ludzie nie będą Cię jeszcze kojarzyli, ponieważ po roku czasu jeśli mamy 360 dni to podzielimy to przez 7, to może uda Ci się 52 te posty rzeczywiście wstawić licząc jeden post na tydzień, czyli 52 tygodnie. To jest tak naprawdę bardzo mało, bo ktoś, kto publikuje dwa posty w ciągu jednego miesiąca, już zrobi to lepiej pod względem ilości. My musimy pamiętać, że to częste publikowanie jest ważne, jest istotne. Stąd rzeczywiście posty muszą być przemyślane, bo w którymś momencie ta kreatywność gdzieś się kończy. Gdzieś to budowanie Twojego nazwiska staje się trudne, bo nie masz po prostu pomysłów, więc takie zaplanowanie z góry tabelarycznie, o czym chcesz powiedzieć, kiedy, jaką to będzie miało spójną wizję ze swoimi produktami, jest bardzo istotne właśnie w tym ćwiczeniu.
Czyli zacząć warto od ogólnej misji, wizji, pomysłu na siebie, na to swoje nazwisko. Natomiast na samym końcu naprawdę polecam, żeby Twoja praca skończyła się wyborem jednej opcji, jednego medium. I poniedziałek, wtorek, środa, czwartek, piątek, sobota i niedziela rozpisania, co konkretnie będzie się działo na tym konkretnym medium, co konkretnie będziesz publikowała czy publikował. Ta tabela, czy to podejście, pozwala Ci wyjść z takiego przekonania, życia bardzo przebojowego i na spontanie, czyli wstawiania "a to może relacja, a to może filmik, relacja nie zadziałała, filmik nie zadziałał, to może napiszę do prasy jakiś artykuł" i mam takie poczucie takiego bigosu i de facto nic nie działa. Jeśli uderzasz do konkretnej społeczności w prasie kolorowej, to najprawdopodobniej potrzebujesz kilkanaście razy się w tej prasie kolorowej pokazać, żeby ktoś rzeczywiście Ciebie dostrzegł.
Tak samo jest w mediach społecznościowych. Jeśli raz wstawisz filmik, to ten filmik zginie. Ale jeśli się staniesz ekspertem od filmików na dany temat np. w jaki sposób zimą czy latem zadbać o opony, w jaki sposób samodzielnie można wymienić tę oponę, w jaki sposób poradzić sobie z wypadkiem samochodowym, kiedy podczas dalszej jazdy złapałeś gumę i nie możesz dojechać do serwisu, nie możesz sobie zapewnić profesjonalnego wsparcia, w jaki sposób zabezpieczyć samochód, w jaki sposób zawiadomić, chociażby lawetę jeśli nie masz ubezpieczenia, może być to dla Ciebie bardzo cenna sprawa i trzeba pamiętać, że ludzie w tym konkretnym medium muszą się do Ciebie po prostu przyzwyczaić. I tabelka służy temu, żeby nie skakać z kwiatka na kwiatek, żeby nie patrzeć, czy dzisiaj może film, a za chwilę może będzie to artykuł, a za chwilę może to będzie inna opcja. Tylko sobie analizować, co najbardziej jest atrakcyjne dla Twojej grupy odbiorców, co cieszy się największymi współczynnikami zaangażowania ze strony Twoich potencjalnych odbiorców i tę formę po prostu uskuteczniać. Najpierw je postawić jako bazę, a dopiero później pochylić się nad tym, żeby je ustabilizować, czyli udoskonalać. Kiedy zauważysz, że masz dwie bardzo, bardzo chwytliwe formy, czyli hipotetycznie pisanie właśnie tak jak u nas w Personii à propos zmiany pracy, à propos poszukiwania pracy, to jest jedna opcja i pisanie à propos tematów rozwojowych dla menadżerów i przedsiębiorców.
Jak ja zauważyłam, że to bardzo dobrze działa, jak zauważyłam jakie grafiki bardzo dobrze działają na LinkedIn'ie, czyli w tym moim pierwszym medium, to ja dopiero mogłam się pochylić nad tym, w jaki sposób udoskonalić to źródło, a dopiero jak to źródło zostaje udoskonalone, czy jest cały czas udoskonalane, to możesz się pochylić nad tym, czy powoli nie zacząć wprowadzać drugiego kanału dystrybucji. Drugiego kanału, gdzie to nazwisko swoje będziesz budował, gdzie będziesz pisał o sobie, gdzie też będziesz pisał per ja, czyli to jak Ty widzisz ten świat, nie to jak my w firmie widzimy świat, tylko to jak Ty widzisz ten świat. Bo co się okazuje? Okazuje się, że ludzi bardziej niż Virgin Airlines, czyli linie lotnicze Bransona, bardziej ludzi interesuje, co ten sam Richard Branson zjadł na śniadanie. Nagle się okazuje, że ludzi interesuje, ile jest warta nie kanapa gdzieś z TVN'u, z jakiegoś studia, tylko ludzi interesuje, ile jest warta kanapa, która występowała w talk show u Kuby Wojewódzkiego, czyli u tej konkretnej osoby. Ile kosztuje, ile warta była przekazana na Wielką Orkiestrę Świątecznej Pomocy (patrz dla Jurka Owsiaka, czyli też nazwisko, bardzo silne nazwisko), ile była warta kanapa, nie na której siedzieli jacyś goście, tylko między innymi siedział na niej np. Robert Lewandowski z Anią Lewandowską. I to są te przykłady, gdzie to nazwisko, właśnie ta forma pisania swojej własnej formie "ja, ja byłam, ja widziałam, ja doświadczam kawy, ja umiem wymienić, czy umiem Ci podpowiedzieć w jaki sposób wymienić oponę" albo "w moim zakładzie, w moim przypadku umiem Ci podpowiedzieć, jak możesz się zrelaksować po pracy, zadbać o swój wellbeing albo zbudować bardzo dobry zespół, który pracuje za Ciebie czy w Twoim imieniu, kiedy Ty zajmujesz się innymi tematami, ja to umiem zrobić, więc możesz się zwrócić do Personii albo możesz się zwrócić do Marty Woźny-Tomczak" i wierzcie mi lub nie, czy wierz mi lub nie, ale dla większości klientów jest to jest to bardzo duża różnica.
I teraz już jestem na finish'u tego dzisiejszego spotkania z Tobą w podcaście. Jak już dopracowujesz to swoje nazwisko, idziesz krok po kroku i masz już dwa czy trzy źródła, to pamiętaj, że bardzo ważne jest regularne komentowanie nie tylko swoich postów czy bycie w tym miejscu, gdzie Ty publikujesz, ale popatrzeć co robi Twoja społeczność i udzielać się znowu z ramienia nie firmy, a Twojego nazwiska w tych kręgach, w tych społecznościach, które udzielają się pod Twoimi postami, które uważają Twoje posty za ciekawe. I tu wchodzimy w temat rzeczy, których nie trzeba robić samemu. Tu wchodzimy w temat pewnych zagadnień, które warto delegować do zespołu i możesz sobie tak ten temat obmyślać, że Ty tworzysz posty, piszesz je rzeczywiście osobiście, czy nagrywasz filmiki na YouTube jako Ty z Twoim wizerunkiem, natomiast na sam koniec z całą stroną techniczną, publikacją, montażem od strony grafiki, ktoś inny z Twojego zespołu po prostu przejmuje to zadanie po to, żebyś myślał czy myślała nad strategią, nad tym, co Ty rzeczywiście chcesz reprezentować swoim nazwiskiem, ale całą tą taką pracę, często też cieżką, techniczną, bardzo skrupulatną i bardzo, bardzo sumienną wykonała za Ciebie inna osoba z Twojego zespołu.
Ja ten odcinek kończę właśnie tym życzeniem, żebyś mógł/mogła rozważyć prowadzenie bardzo ciekawej marki osobistej, gdzie bardzo dużo klientów zacznie Cię rozpoznawać, mówić Ci cześć albo mówić dzień dobry w zupełnie nieznanych dla Ciebie kontekstach, tak jak to dzieje się u mnie. Trudno jest też w tej chwili dla mnie wyjść spokojnie na spacer w Trójmieście, bo jest dość duża szansa, że ktoś po prostu mnie rozpozna. Natomiast mając tą świadomość możesz wiedzieć, że kryje się za tym bardzo satysfakcjonujące życie i dużo ciekawych profitów dla Twojej firmy i dużo ciekawych rozwojowych projektów, programów także dla Twoich ludzi i jeśli uznasz, że chcesz swój zespół w ten temat wciągnąć i zaprosić swój zespół również do tej przygody. Wszystkiego dobrego! Czekam na Twój komentarz. Widzimy się w kolejnym odcinku. Do zobaczenia!